Regularne ćwiczenia. U kogo to pojęcie wywołuje ciarki na plecach i zimne poty, ręka do góry. Cóż, jeżeli kiedykolwiek uczęszczałaś/eś do fizjoterapeuty lub trenera, to prawdopodobnie już kilka rozmów na ten temat za Tobą. Niełatwo jest wdrożyć nowe przyzwyczajenia, a jeszcze trudniej zmienić je w trwałe nawyki.
Poprawa postawy wymaga regularności
W fizjoterapii wad postawy i skolioz kluczowa jest codzienna praca w domu. Pacjenci dostają “pracę domową” w postaci ćwiczeń, który najbardziej odpowiadają potrzebom na danym etapie. Przez pierwsze kilka dni wszystko idzie zazwyczaj świetnie, potem zaczynają się schody. Dochodzi szara codzienność, późne powroty do domu, judo, korki z matmy, skrzypce i wszelkie obietnice odpływają w siną dal. Poczucie winy narasta, bo przecież chodzi o zdrowie mojego dziecka. Zaczynają się konflikty na tym tle i niebawem dziecku i rodzicowi ćwiczenia kojarzą się już tylko negatywnie. Tym bardziej trudno jest znaleźć czas i ochotę na ćwiczenia. Brzmi znajomo?
5 wskazówek jak nie zaniedbywać ćwiczeń
Jeżeli masz już dość tłumaczenia się terapeucie dlaczego znowu nie ćwiczyliście w domu, może powinniście zmienić taktykę? Oto pomysły, które podsuwam moim pacjentom i ich rodzicom, jak można spróbować coś na to poradzić.
1. Metoda małych kroczków dobra na początek
Zacznij od jednego ćwiczenia z listy, którą otrzymaliście od fizjoterapeuty. Niech to dziecko podejmie decyzję, które ćwiczenie wybiera na początek. Dzięki temu będzie miało wpływ na przebieg treningu, co motywuje do działania. Przy okazji dowiesz się też, które ćwiczenie najbardziej podoba się dziecku (lub jest najłatwiejsze:)). Jeżeli Twoje dziecko lubi często zmieniać aktywności, zacznijcie od mniejszej ilości powtórzeń.
2. Określ z dzieckiem stałą porę ćwiczeń
Na pytanie “kiedy ćwiczycie?”, najczęściej chyba słyszę odpowiedź: “Kiedy mamie się przypomni”. No właśnie, a jeżeli się nie przypomni?
Dobrą praktyką jest ustalenie stałej pory treningu. Nie chodzi może tyle o dokładną godzinę, ale o skojarzenie ćwiczeń z jakimś starym elementem rutyny. Czyli np. ustalamy, że ćwiczymy zawsze przed kolacją, przed myciem zębów albo od razu po przyjściu do domu. Dzięki temu, jest mniejsza szansa, że o ćwiczeniach przypomni Wam się kiedy będziecie już kłaść się spać.
3. Ćwiczenia mogą być sposobem na wspólną zabawę
Czas ćwiczeń można wykorzystać również na fajną zabawę regulującą napięcie albo na rozmowę o tym co wydarzyło się w ciągu dnia. Jest to dobry moment, żeby się zatrzymać pośród innych obowiązków i spędzić trochę wartościowego czasu razem z dzieckiem. Dzieci też bardzo lubią, kiedy rodzic ćwiczy razem z nimi. Nie muszą to być te same ćwiczenia, które wykonuje dziecko. Warto jednak wybrać takie, które sprawiają Ci trudność i wspólnie z dzieckiem możecie robić postępy.
4. Wyznaczcie cel - znajdźcie motywację
Nawet jeżeli ćwiczenia dobrze Wam szły, to przychodzi taki moment, że zaczynają się nudzić. Może być też tak, że nie działają ani prośby ani groźby i trzeba wytoczyć większe działo. Wtedy z pomocą przychodzą motywatory. I żebyś nie zrozumiał/a mnie źle, jestem przeciwniczką podejścia: “Poćwiczone? Czas na nagrodę!”. Bardziej chodzi mi o wyznaczanie celów wspólnie z dzieckiem. Można zrobić to w formie graficznej, tworząc wspólnie tablicę motywacyjną. Dzięki niej dziecko będzie mogło śledzić, jak zbliża się do wyznaczonego celu. Na końcu może być oczywiście nagroda. Ważne jest również omówienie procesu i celu, który udało się osiągnąć.
5. Czasem odpuść
Kto z nas nie miewa gorszego dnia? Dziecko, tak jak każdy z nas, czasem potrzebuje odpoczynku. Jeżeli raz nie poćwiczy, nie oznacza to, że już nigdy nie wróci do treningów w domu. Odpoczynek jest równie ważny jak praca.
A jeżeli masz wrażenie, że trudne dni zdarzają się ciut za często, to wprowadźcie zasadę, że w gorsze dni robimy jedno lub dwa ćwiczenia. Możecie wtedy wylosować ćwiczenia lub zagrać w marynarza, kto ma wybrać ćwiczenia do wykonania.
Ćwiczenia mają pomagać, a nie szkodzić
Jeżeli widzisz, że zadane ćwiczenia w jakiś sposób nie służą Twojemu dziecku (bardzo się męczy, sprawiają dyskomfort czy ból, rodzą frustrację), daj znać swojemu fizjoterapeucie. Być może trzeba wprowadzić zmiany w zadanych ćwiczeniach, zmienić poziom trudności albo przepracować coś w gabinecie.